Temat 1. Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu „Lalki” Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury. Temat 2. Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi?
Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu Lalki Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury. Temat 2. Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi?
Miasto, choć stworzone jego rękoma, zdaje się nie być przestrzenią przyjazną dla swojego stwórcy. Ze zwolennikami urbanizacji polemizowały pokolenia piewców rustykalizmu, ekologów i pragnących powrotu na wieś rewizjonistów postępu.
Jakie cechy charakteru ułatwiają człowiekowi osiągnięcie celu? Omów zagadnienie na podstawie Lalki Bolesława Prusa. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst. 60. Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Omów zagadnienie na podstawie Lalki Bolesława Prusa.
Brzmiał: „Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi?”, a w wypracowaniu należało nawiązać o do „Ziemi obiecanej” Reymonta. jaki wpływ ma miasto na człowieka. Ale w
Temat 2. Miasto - przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Ziemi obiecanej Władysława Stanisława Reymonta oraz do wybranych tekstów kultury. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 wyrazów.
W tym roku pojawiły się trzy tematy do wyboru. Pierwszy brzmiał: Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu?. Problem należało rozważyć odwołując się do fragmentu "Lalki". Drugi: "Miasto - przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi?" miał odwoływać się do fragmentu "Ziemi obiecanej".
Matura poprawkowa 2021 z języka polskiego. O godz. 9 do poprawki matury 2021 z j. polskiego przystąpiło ponad 7 tys. osób. Wśród tematów wypracowania była m.in. „Lalka” B. Prusa oraz
Tematem dzisiejszej matury z polskiego na poziomie podstawowym było: "Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do
Maturzyści mieli do wyboru trzy tematy wypracowania. Pierwszy: "Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu 'Lalki' Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury". Drugi brzmiał: "Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi?
pwL9R. ROZPRAWKA MATURALNA - ćwiczenia redakcyjne Co prawda rozprawka maturalna w obecnej formule wkrótce zostanie zastąpiona wypowiedzią argumentacyjną, ale ćwiczeń nigdy dość. Tegoroczny temat maturalny zainspirował mnie do przygotowania dla moich drugoklasistów tematu pracy klasowej. Można go jednak wykorzystać także jako materiał ćwiczeniowy. Podczas sprawdzania prac klasowych zauważyłam, że uczniowie największy problem mają z tworzeniem wstępu oraz formułowaniem wniosków, dlatego omówienie wypracowań postanowiłam tym razem oprzeć na ćwiczeniach przypomnieniu i szczegółowym omówieniu kryteriów oceniania pracujemy techniką zadawania pytań. Zgodnie z jej zasadami zapisałam na tablicy hasło: MIASTO. Rolą uczniów było zadawanie pytań do zagadnienia. Każde pytanie, które padło, zostało przeze mnie zapisane na tablicy. Nie było złych pytań. Sesja zakończyła się , gdy wygasły pomysły uczniów. Następnie uporządkowaliśmy pytania i odrzuciliśmy najmniej istotne. Po tym uczniowie kolejny raz przeczytali fragment "Zbrodni i kary" dołączony do tematu. Szybko zorientowali się, że w tekście można znaleźć odpowiedzi na postawione przez nich pytania. Korzystając z tekstu i z postawionych przez siebie pytań, młodzież dokonywała analizy tekstu. Na koniec, w ramach ćwiczeń, na bazie swoich wstępów i wniosków, uczniowie tworzyli nowe fragmenty wypracowań. W tym celu uwzględniali informacje zwrotne, które otrzymali ode mnie w wypracowaniach, po czym odczytywaliśmy poprawione wersje. Młodzież zauważyła, że taka forma pracy pozwala szybciej i dokładniej zrozumieć tekst oraz stworzyć na jego podstawie fragmenty technikę zadawania pytań rozwijamy u uczniów liczne kompetencje kluczowe. Moim zdaniem wśród nich najważniejsze są: umiejętność selekcjonowania i przetwarzania tekstu oraz umiejętność stawiania lekcje w roku szkolnym to dobra okazja, by poćwiczyć z uczniami pisanie tekstów. A jakie są Wasze pomysły na ćwiczenia redakcyjne, dzięki którym uczniowie kształcą umiejętność tworzenia dłuższych form wypowiedzi? Podzielcie się nimi w temat wypracowania wraz z tekstem Karolczyk-Kozyra Kreatywny polonistaMiasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu „Zbrodni i kary” Dostojewskiego oraz do wybranych tekstów kultury. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 wyrazów. Na początku lipca, w dzień nadzwyczajnie upalny, przed wieczorem wyszedł na miasto ze swego nędznego, sublokatorskiego pokoiku, odnajmowanego przy uliczce S, pewien młody człowiek i wolnym krokiem, jakby niezdecydowanie, skierował się w stronę mostu K. Tym razem szczęśliwie uniknął spotkania na schodach ze swoją gospodynią. Pokoik jego, mieszczący się na samym poddaszu, przypominał raczej szafę aniżeli mieszkanie. Gospodyni, od której odnajmował swoją komórkę z usługą i obiadami, mieszkała o piętro niżej, zajmując oddzielne mieszkanie, wobec czego, wychodząc na ulicę, musiał każdorazowo przechodzić obok jej kuchni, zawsze otwartej na oścież. I każdorazowo, przechodząc obok kuchni, doznawał jakiegoś chorobliwego uczucia lęku, którego się wstydził i aż zżymał się cały. Był u gospodyni zadłużony po uszy i bał się spotkania z nią. Nie dlatego, że był tchórzliwy czy zaszczuty, raczej przeciwnie; jednakże od pewnego czasu znajdował się w stanie silnego napięcia nerwowego i rozdrażnienia graniczącego z hipochondrią[1]. […] Na dworze był okropny upał, przy tym panował nieznośny zaduch, tłok, na każdym kroku wapno, rusztowania, kurz i specyficzny smród tak dobrze znany każdemu petersburżaninowi, który nie jest w stanie wynająć letniska — wszystko to razem działało deprymująco na nadszarpnięte już nerwy młodzieńca. A nieznośny odór, buchający z szynków, których w tej części miasta jest szczególnie dużo, i pijani, spotykani na każdym kroku, mimo że był to dzień powszedni, dopełniali ohydnego i ponurego obrazu. Na subtelnej twarzy młodego człowieka odbiło się uczucie najgłębszego wstrętu. Dodajmy, że był to młodzian wyjątkowej urody, miał piękne, ciemne oczy, wzrost powyżej średniego, sylwetkę wysmukłą i zgrabną. Po chwili jednak wpadł w głęboką zadumę, a raczej w stan jakiegoś zapomnienia i szedł dalej, nie spostrzegając już nic dookoła siebie, zresztą nie chciał już nic wiedzieć. Chwilami tylko coś mruczał pod nosem z przyzwyczajenia do monologów, do czego właśnie teraz sam sobie się przyznał. Zdawał też sobie sprawę z tego, że chwilami myśli mu się plączą i że jest bardzo osłabiony; już drugi dzień prawie nic nie jadł. Był tak nędznie ubrany, że ktoś inny na jego miejscu, nawet przyzwyczajony do tego, krępowałby się w biały dzień wychodzić na ulicę w takich łachmanach. Była to jednak taka dzielnica, że żadnym strojem nie można tu było nikogo zadziwić. Bliskość placu Siennego, mnogość pewnych przybytków oraz przeważająca tu ludność rzemieślnicza i cechowa, stłoczona na tych centralnych petersburskich ulicach i zaułkach, wzmagały pstrokaciznę ogólnej panoramy obecnością takich indywiduów, że dziwne wydawałoby się zwracanie uwagi na tego rodzaju postacie. Ale w sercu młodego człowieka zebrało się tyle okrutnej pogardy, że nie bacząc na całą właściwą mu, częstokroć bardzo młodzieńczą drażliwość, najmniej krępował się na ulicy swoich łachmanów. Inna sprawa spotkania z niektórymi znajomymi albo z dawnymi kolegami, z którymi w ogóle nie lubił się spotykać... Jednakże gdy pewien pijany jegomość, którego nie wiadomo po co i dokąd wieziono właśnie ogromną, pustą platformą, zaprzężoną w ogromnego pociągowego konia, krzyknął mu w przejeździe: „Hej, ty, szwabski kapelusiarzu!" i zarechotał na cały głos, wskazując na niego palcem, młodzieniec stanął jak wryty i schwycił się kurczowo za kapelusz. [1] Hipochondria — stan silnej depresji, rozstrój nerwowy połączony z nadmierną obawą o własne zdrowie.
Miasto jest to skupisko ludzkie, a co za tym idzie, zbiór różnorodnych osobowości i konkretnych potrzeb. Pojmowane pod względem administracyjnym pozostaje tylko osiedloną zabudową, jednak rozumiane jako przestrzeń nabiera zupełnie innego wydźwięku, zarówno metafizycznego jak i emocjonalnego. Przestrzeń ta od wieków towarzyszy człowiekowi, w znaczącym stopniu kreując jego codzienność. Nie jest ona zazwyczaj usłana różami, a sama w sobie, niestety, pozostaje wroga człowiekowi. Motyw miasta pojawia się w literaturze wszystkich epok, poczynając od biblijnych archetypów, a kończąc na jest to skupisko ludzkie, a co za tym idzie, zbiór różnorodnych osobowości i konkretnych potrzeb. Pojmowane pod względem administracyjnym pozostaje tylko osiedloną zabudową, jednak rozumiane jako przestrzeń nabiera zupełnie innego wydźwięku, zarówno metafizycznego jak i emocjonalnego. Przestrzeń ta od wieków towarzyszy człowiekowi, w znaczącym stopniu kreując jego codzienność. Nie jest ona zazwyczaj usłana różami, a sama w sobie, niestety, pozostaje wroga miasta pojawia się w literaturze wszystkich epok, poczynając od biblijnych archetypów, a kończąc na współczesności. Obraz XIX wiecznego Petersburga przedstawia Fiodor Dostojewski w powieści „Zbrodnia i Kara”. Czytelnik ma możliwość skonfrontowania się z brutalną, miejską rzeczywistością, pełną nędzy, bezrobocia i rozpusty. Miasto jest mroczne i ciasne, pełne klaustrofobicznych budynków, wszędzie panuje nieznośny zaduch i szerzy się bezprawie. Ludzie popadają w nałóg alkoholowy, gdyż to właśnie nim próbują zagłuszyć otaczającą ich przygnębiającą przestrzeń. Picie stopniowo staje się jedyną alternatywą wobec powszechnego cierpienia, wegetacji i biedy, jakimi naznaczone jest życie mieszkańców. Sam główny bohater, Raskolnikow, przebywa w króciutkich uliczkach i włóczy się z miejsca na miejsce w momentach, gdy robi mu się zbyt obrzydliwie na duszy. Wszystko po to, by było jeszcze obrzydliwiej. Stwierdzenie to wskazuje na to, że przestrzeń miejska nie jest mu przyjazna, wręcz przeciwnie, sprawia, że stan melancholii i rozpaczy jeszcze bardziej się pogłębia, pozbawia go wszelkich perspektyw i szansy w ujęciu realistycznym jest dowodem na to, że skrupulatność opisów i wierne odwzorowanie rzeczywistości może w sposób wiarygodny oddać faktyczny stan przestrzeni miejskiej. Przedstawiona tak zostaje Warszawa, w pozytywistycznej powieści Bolesława Prusa „Lalka”. Jednym z elementów potwierdzających tę tezę jest fakt, że autor wykorzystał nazwy prawdziwych ulic i miejsc, takich jak Nowy Świat, Krakowskie Przemieście, Łazienki czy Aleje Ujazdowskie. Każda z warstw społecznych zobrazowanych przez Prusa żyje w określonym obszarze miasta – arystokracja na terenie Łazienek i Ogrodu Saskiego, Żydzi w Nalewkach, a najniższe warstwy społeczne na Powiślu. Wszystkie dzielnice zostały zaprezentowane niezwykle precyzyjnie, dzięki czemu z jednej strony dane jest nam ujrzeć odpychające, naturalistyczne i pełne biedy Powiśle, zaś z drugiej idylliczny majątek w Zasławku. Warszawa w „Lalce” jest miastem kontrastów, gdzie obok siebie żyje bogata i opływająca w luksusach szlachta oraz ludzie ubodzy, egzystujący w warunkach skrajnej nędzy. Mieszkańcy w większości są sportretowani w sposób negatywny. Arystokracja i szlachta to pełne obłudy oraz hipokryzji środowisko, dbające wyłącznie o swoje interesy, a prosty lud i biedota nie potrafią zapewnić sobie godnego bytu i są wykorzystywane przez wyższe warstwy społeczne. Zarówno społeczeństwo, jak i architektura oraz obraz stolicy w dużej mierze odpowiadają rzeczywistości i są jednymi z elementów składających się na powieść realistyczną, jaką jest „Lalka”. To właśnie uwiarygodnienie jej treści było głównym powodem, dla którego Prus przedstawił miasto w tak sugestywny i dokładny zatem do korzeni. Biblia, oprócz uniwersalnych wartości i symboli, znanych po dziś dzień, również porusza aspekt przestrzeni miejskiej. Co więcej, zainicjowała, w mojej opinii, uroczyste otwarcie jej motywu w literaturze. Odpowiedź brzmi jasno – Babilon. Nie było miasta na ziemi, które w starożytności miałoby jego sławę. Położone w Mezopotamii, nad rzeką Eufrat, dawna stolica Babilonii. W Apokalipsie Świętego Jana – symbol wszelkiego zła, miejsce szatana i ucisku niewinnych. Wszystko przez chęć wzniesienia przez mieszkańców wieży tak wielkiej, iż jej wierzchołek będzie sięgał nieba, aż w końcu przewyższy samego Jahwe. Ludzkie, wybujałe ambicje spotykają się jednak z Bożą ingerencją, która skutecznie krzyżuje ich plany. Podczas wznoszenia Wieży Babel, Pan miesza ludziom języki, dzieląc ich na różne narody, co skutkuje chaosem, zamętem, a finalnie uniemożliwia dalszą budowę. Przypowieść z Księgi Rodzaju nie tylko ukazuje gniew i potęgę Stwórcy, lecz także mentalność społeczeństwa, która kreuje finalny obraz Miasta są źródłem wyobcowania, zagubienia i osamotnienia. Pełne problemów społecznych, z których najpoważniejsze to bieda, rozwarstwienie klasowe czy bezprawie, stanowią główny czynnik warunkujący życie człowieka. Przestrzeń miejska jest wroga człowiekowi, jednak to najczęściej on i sposób w jaki ją kreuje, stanowi o owym rezultacie. Bezsprzecznie jednak od najdawniejszych wieków przestrzeń ta jest niepodważalną inspiracją dla twórców literatury, którzy jej różnorodne oblicza uwieczniają w swoich tekstach.
Po maturze z języka polskiego mnóstwo maturzystów będzie się zastanawiało, czy nie popełniło błędu kardynalnego. Przypomnę, że błąd kardynalny to taki, który dyskwalifikuje pracę. Maturę wtedy trzeba powtórzyć. Nie każdy błąd jest od razu kardynalnym. Na pewno nie są nim błędy ortograficzne ani interpunkcyjne. Także błędy językowe nie dyskwalifikują pracy. Można też być spokojnym o kompozycję. Błędy w zakresie budowy pracy też nie są kardynalne. Również błędy merytoryczne bardzo rzadko kwalifikują się jako kardynalne. Żeby praca została wyzerowana, musi to być bardzo poważny błąd merytoryczny, podkreślam, naprawdę bardzo poważny. Drobnostki się nie liczą. W informatorach maturalnych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej można przeczytać, że błąd jest kardynalny, gdy odnosi się do treści lektury oznaczonej gwiazdką w podstawie programowej (w 2021 w wymaganiach egzaminacyjnych). Jest to pomyłka maturzysty, która świadczy o nieznajomości omawianej lektury. Jeśli zdający poda informacje o bohaterach czy zdarzeniach, które są ewidentnie błędne, np. że Wokulski ożenił się z Izabelą (nie ożenił się) albo że Telimena była mamą Tadeusza (nie była!), wtedy uznane to zostanie za błąd kardynalny. Muszą to być zdarzenia kluczowe dla akcji utworu, natomiast drobne przeinaczenia fabularne są traktowane jak zwykłe błędy rzeczowe. Matura to nie egzamin na prawo jazdy. Nie każdy błąd dyskwalifikuje. Właściwie nie znam wypracowania absolutnie bezbłędnego. Typowe pomyłki to: Kordian – Konrad, Krasiński – Krasicki, odrodzenie – oświecenie, hrabia – książę, Stanisław – Władysław, literówki w nazwiskach, płeć (ta Wernyhora czy ten Wernyhora), powstanie listopadowe – styczniowe, błędy w datach, zaręczyny – ślub (Tadeusz z Zosią tylko się zaręczyli, ślubu nie ma). Błędów drobnych jest bez liku, a kardynalnych tyle, co kot napłakał. W razie wątpliwości proszę pytać.
Tematy maturalne z języka polskiego sprawiają, że maturzyści co roku są nad wyraz zakłopotani. Jednym z zadań maturalnych w arkuszu CKE z języka polskiego na poziomie podstawowym jest napisanie rozprawki na wybrany temat (jeden z dwóch zaproponowanych). W tym zadaniu sprawdzana jest nie tylko znajomość lektur obowiązkowych, ale także innych tekstów kultury. Choć większość uczniów spodziewała się "Lalki" Prusa, nie mniej interesujący okazał się drugi temat, dotyczący "Ziemi obiecanej" Władysława Stanisława Reymonta. Tematem dzisiejszej matury z polskiego na poziomie podstawowym było: "Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Ziemi obiecanej Władysława Stanisława Reymonta oraz do wybranych tekstów kultury". Wybrałeś ten temat, a teraz zastanawiasz się, czy zdałeś maturę? Zobacz naszą propozycję rozwiązania i przeanalizuj, jak Ci poszło! Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Ziemia obiecana Według wielu literaturoznawców głównym bohaterem książki Reymonta nie jest ani Karol Borowiecki, ani Maks Baum, czy Moryc Welt - trzy najważniejsze postacie w książce. Zamiast tego za głównego bohatera uznaje się miasto, w którym dzieje się akcja - Łódź. "Łódź żyła teraz szalonym życiem, tętniała gorączką rozrostu, budowała się z pośpiechem, zdumiewała nieustającą potęgą, nagromadzeniem sił, wylewających się niepowstrzymanym potokiem aż w pola, bo tam, gdzie przed kilku laty jeszcze rosły zboża i pasły się krowy – zaczynały wyrastać całe ulice nowych domów, fabryk, interesów, nowych szachrajstw i wyzysków. Miasto było podobne do potężnego wiru, w którym kotłowali ludzie, fabryki, materiały i namiętności, miliony i nędza, rozpusta i głód wieczny, a wszystko to wirowało z szalonym pośpiechem, z rykiem maszyn, pożądań, głodu, nienawiści; z rykiem walki wszystkich przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Wszystko pchało się z siłą rozpętanego żywiołu naprzód, po trupach fabryk i ludzi – byle zdążyć prędzej do milionów, których źródła zdawały się wytryskiwać z każdego cala tej 'ziemi obiecanej'" - napisał Reymont. W podanym fragmencie Łódź przedstawiono jako miasto pełne ruchu, ale i nieprzyjazne dla ludzi, którzy byli tylko środkiem do celu, jakim był wielki handel prowadzony na masową skalę. W fabrykach panowały nieludzkie warunki, ludzie umierali, a dla właścicieli liczyło się nie życie pracowników, lecz ewentualne straty materiału. Mimo nieprzyjaznego charakteru miasta do Łodzi i tak ściągały tłumy oczekujących lepszej przyszłości ludzi. Łódź była miastem ciężkiej pracy, ale i nadziei. "Godziny płynęły wolno, miasto spało, ale spało niespokojnie, gorączkowo – bo przez pohaftowany światłami nocny tuman4, jaki je oblał, przebiegał czasem dreszcz jakiś [...] – to jakieś nieodgadnione drganie, pełne błysków tajemniczych, głosów, płaczów, szlochań, śmiechów – cała gama przeszłego czy jutrzejszego życia rozlewała się po mieście i była niby marzeniem sennym tych murów, drzew spowitych w mroki, ziemi zmordowane". Reymont nazywa Łódź "ziemią obiecaną", ale i polipem, przez którego wyludniały się wsie, tracąc tradycyjny charakter. "Z równin odległych, z gór, z zapadłych wiosek, ze stolic i z miasteczek, spod strzech i z pałaców, z wyżyn i z rynsztoków ciągnęli ludzie nieskończoną procesją do tej „ziemi obiecanej”. Przychodzili użyźniać ją krwią swoją, przynosili jej siły, młodość, zdrowie, wolność swoją, nadzieje i nędze, mózgi i pracę, wiarę i marzenia. Dla tej „ziemi obiecanej”, dla tego polipa pustoszały wsie, ginęły lasy, wycieńczała się ziemia ze swoich skarbów, wysychały rzeki, rodzili się ludzie, a on wszystko ssał w siebie i w swoich potężnych szczękach miażdżył i przeżuwał ludzi i rzeczy, niebo i ziemię, i dawał w zamian nielicznej garstce miliony bezużyteczne, a całej rzeszy głód i wysiłek". Łódź w powieści Reymonta jest mrocznym, zimnym miastem, które to jednak przyciąga swoimi możliwościami ludzi. Wiele osób kończyło źle, ale szanse jakie dawało miasto i tak sprawiało, że do Łodzi ściągały tłumy. Mimo to tylko nieliczni mogli liczyć na sukces. Łódź dla większości osób była wrogim miastem, ale ciężka praca i łut szczęścia dawały możliwość awansu społecznego. ZOBACZ TEŻ: Tematy maturalne 2021. Rozprawka z "Lalki" i "Ziemi obiecanej" na maturze z j. polskiego na podstawie Miasto – przestrzeń przyjazna czy wroga człowiekowi? Inne teksty kultury Jakie inne teksty kultury można wykorzystać pisząc temat o wrogim lub przyjaznym mieście? Możliwości jest wiele, a daje je nam zarówno literatura, jak i film oraz inne formy sztuki. Można wykorzystać opisy miasta, które zawarte były w drugiej "maturalnej" lekturze - "Lalce" Prusa. Najsłynniejszymi takimi miastami jednak są biblijne Sodoma i Gomora, doskonałym przykładem są też miejskie scenerie w powieści "Ludzie bezdomni" Żeromskiego. Dużo przykładów daje też film i komiks, by wspomnieć choćby o serii "Sin city", czy archetypowym mrocznym mieście Gotham City, w którym toczy się akcja "Batmana". Tegoroczni maturzyści już po egzaminie maturalnym z języka polskiego