Lyžiarske stredisko Kasprowy wierch. Skiareál Kasprowy Wierch je najvyššie položené lyžiarske stredisko na poľskej strane Vysokých Tatier. Je vyhľadávané najmä skúsenými lyžiarmi a snowboardistami. Lyžuje sa tu výhradne na prírodnom snehu. Kliknij DZWONEK 🔔 i SUBSKRYBUJ kanał, aby być na bieżąco!https://youtube.com/channel/UCMPZLC49GrDlbEk6MNph9MQ?sub_confirmation=1#zakopane #tatry #kasprow Dystans: ok. 13-14 km. Trasa: dom sióstr Urszulanek na Jaszczurówce - Kuźnice - kolejką na Kasprowy Wierch - Kasprowy Wierch - Sucha Przełęcz - Hala Gąsienicowa - Zielony Staw Gąsienicowy - schronisko Murowaniec - Czarny Staw Gąsienicowy - Hala Gąsienicowa - Przełęcz między Kopami - Skupniów Upłaz - Boczań - Kuźnice - dom Osoby, które wolą chodzić po górach, zapewne będą preferować wejście na Kasprowy Wierch piechotą, a po kilkugodzinnej wędrówce chętnie skosztują regionalnych potraw w jednej z klimatycznych restauracji w Zakopanem. Poza tym czas, który straciłoby się, oczekując na wejście do kolejki, można spędzić, przekraczając Kasprowy Wierch od strony Myślenickich Turni. Widoczna stacja kolei linowej Państwo Polska Słowacja. Położenie powiat tatrzański, powiat Poprad. Pasmo Tatry, Karpaty. Wysokość 1987 m n.p.m. Wybitność: 37 m Pierwsze wejście zimowe 1890 Klemens Bachleda, Karol Potkański Atrakcje i szlaki turystyczne. Większość osób wybiera się na Kasprowy, żeby podziwiać wspaniałe widoki na Tatry i Zakopane. Ze szczytu rozciągają się wspaniałe panoramy. Na szczycie można coś zjeść, kupić pamiątki i przejść się brukowanym spacerowym chodnikiem (około 200m). Na Kasprowym działa też Obserwatorium Kasprowy Wierch piętrzy się w paśmie Tatr Zachodnich, sięgając wysokości 1987 m n.p.m. Zlokalizowany jest na granicy polsko-słowackiej. Nazwę zawdzięcza położonej u jego stóp Hali Kasprowej, która, jak niesie wieść gminna, została nazwana na cześć jej właściciela – górala Kaspra. Czas. Od przełęczy Zawrat do Koziego Wierchu. 2h 15'. Od Koziego Wierchu do Skrajnego Granatu. 1h 30'. Od Skrajnego Granatu do przełęczy Krzyżne. 1h 40'. Hala Gąsienicowa jest gigantycznym węzłem szlaków turystycznych w Tatrach. Wychodzą tutaj trasy m.in. na Krzyżne, Zawrat i Świnicę, Kasprowy Wierch, Granaty czy też Kościelec. W skrócie o szlaku zielonym na Kasprowy Wierch : początek trasy nie wymaga od nas wysiłku, to taka mała rozgrzewka. Samo podejście pod Kasprowy jest męczące i strome, ale nie czarujmy się wejście na szczyty mierzące prawie dwa tysiące metrów musi wymagać od nas wysiłku. Kasprowy Wierch is a true crossroad with at least one road on each ridgeline leading to the top of it. There is a total of 5 main marked routes: Green route: Kuźnice – Myślenickie Turnie – Sucha Czuba – Kasprowy Wierch (6.4km / 4mi – 3h30). To the north of the mountain is the same green track, described in this article. oDvBt. Kasprowy Wierch to tatrzański szczyt wznoszący się na wysokość 1987 m Góra ta należy do jednej z najbardziej znanych w naszym kraju. To z pewnością zasługa jej dość łatwej dostępności ze względu na wybudowaną w 1936 roku kolej linową prowadzącą pod jej wierzchołek i nietuzinkową panoramę, jaka się z niego rozpościera. Kasprowy Wierch to także częsty cel wycieczek pieszych. Zimą należy on do łatwo dostępnych szczytów, o którego zdobycie mogą pokusić się osoby, które już po Tatrach trochę pochodziły i szukają ciekawego i widokowego szlaku. Jednak, bez wątpienia na zimową wycieczkę na Kasprowy Wierch należy zaopatrzyć się w zimowy sprzęt, tj. przynajmniej raki i kijki, a w wariancie dojścia przez Myślenickie Turnie również lawinowe ABC. Kasprowy Wierch- szlaki z Kuźnic Najpopularniejsze szlaki, którymi najwięcej turystów udaje się na wycieczkę na Kasprowy Wierch, rozpoczyna się w Kuźnicach, do których z centrum Zakopanego dojedziemy busem (koszt 3 zł) lub dojdziemy pieszo (ok. 3- kilometrowa wędrówka). Stojąc w Kuźnicach na skrzyżowaniu szlaków w celu dostania się na Kasprowy Wierch, możemy wybrać zielony szlak biegnący przez Myślenickie Turnie lub żółty, bądź niebieski, które poprowadzą nas najpierw na Halę Gąsienicową. My decydujemy się na podążanie na szczyt Kasprowego Wierchu przez Dolinę Gąsienicową, a na dojście do niej wybieramy szlak prowadzący przez Boczań, który jest znakowany na kolor niebieski. Przejście przez Dolinę Jaworzynki jest piękne, ale zimą niepolecane ze względu na zwiększone ryzyko schodzenia lawin. Przez Boczań na Halę Gąsienicową Szlak przez Boczań na Halę Gąsienicową Po uiszczeniu stosownej opłaty za wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego (aktualny cennik możesz sprawdzić TUTAJ) rozpoczynamy dość mozolne podejście, w którego czasie trawersujemy zbocza Boczania oraz Wysokie. Przez większość czasu idziemy zalesioną ścieżką, która nie oferuje żadnych widoków. W jednym tylko momencie otwiera nam się panorama na Przełęcz Między Kopami i Kopę Magury. Dopiero po ok. 45 minut marszu dochodzimy do pasma kosodrzewiny, a to znak, że już niedaleko do Karczmiska, gdzie spotkamy się z żółtym szlakiem prowadzącym przez Dolinę Jaworzynki. Nim to nastąpi, warto jednak odwrócić się do tyłu, gdyż naszym oczom ukazuje się widok na Podhale, Pieniny, Gorce, czy Beskid Żywiecki. Panorama ta może oczarować nie jedną osobę. Na tym odcinku warto również być dużo bardziej uważnym, gdyż pojawia się niewielki ekspozycyjny fragment, który dodatkowo zagrożony jest schodzeniem lawin. Na Przełęczy między Kopami Po ok. 75 minutach wędrówki meldujemy się na Przełęczy między Kopami (1499 m W czasie letniej wędrówki moglibyśmy skorzystać tutaj z ławeczek, które zapraszają do odpoczynku. W zimie jednak znajdują się one pod śniegiem, więc czym prędzej wędrujemy ku Hali Gąsienicowej. Czeka na nas niewielkie podejście, po którym schodzimy do jednej z piękniejszych dolin- Doliny Gąsienicowej. Czeka tu na nas niesamowity widok, który nigdy nam się nie nudzi. Na pierwszy plan wysuwa się majestatyczny Kościelec, za którym skrywa się Świnica. Widoczna jest także cała Orla Perć, a po lewej stronie także Żółta Turnia. Piękna Hala Gąsienicowa Żółta Turnia, Orla Perć, Kościelec i Świnica Hala Gąsienicowa to nie tylko bajeczne widoki. To również miejsce, w którym znajduje się wiele budynków, w tym słynna Betlejemka będąca bazą dla taterników, czy schronisko Murowaniec. Tutaj także znajduje się węzeł szlaków turystycznych. Z Hali Gąsienicowej można się udać, do Doliny Pańszczycy, a następnie na Przełęcz Krzyżne, bądź Psią Trawkę, nad Czarny Staw Gąsienicowy i szlaki prowadzące na Orlą Perć, na Kościelec, Świnicką Przełęcz, czy Przełęcz Liliowe. My wybieramy opcję wędrówki za żółtymi szlakowskazami na szczyt Kasprowego Wierchu. Hala Gąsienicowa Kasprowy Wierch- żółtym szlakiem z Hali Gąsienicowej Droga do Schroniska Murowaniec Z Hali Gąsienicowej na szczyt Kasprowego Wierchu prowadzi żółty szlak. Jest to trasa bardzo popularna, więc przez większość zimy powinna być przetarta, a wędrówka nią stanowić przyjemność. Po kilkunastu minutach od rozwidlenia szlaków docieramy pod dolną stację wyciągu narciarskiego. Od tej pory będziemy maszerować wzdłuż stoku narciarskiego. Odcinek ten jest wyratrakowany, więc idzie się lepiej niż po Krupówkach. Jednak jest dość ślisko, więc raki, bądź raczki są tutaj obowiązkowe. Warto tutaj czasem odwrócić się do tyłu, bo pięknie z tej perspektywy wygląda Karb, Kościelec, czy Świnica. Nam do tych widoków natura dołożyła zjawisko “halo”. Polega ono na powstaniu tęczowej otoczki wokół Słońca w wyniku załamywania się promieni słonecznych na kryształach lodu. W tych oto okolicznościach przyrody po ok. 45 minutach od opuszczenia Doliny Gąsienicowej meldujemy się na Suchej Przełęczy (1950 m tuż u podnóża Kasprowego Wierchu. Widok na Halę Gąsienicową ze szlaku na Kasprowy Wierch Szlak żółty na Kasprowy Wierch prowadzi wzdłuż stoku narciarskiego Najpierw Beskid (2012 m najłatwiej dostępny dwutysięcznik w Tatrach Z Suchej Przełęczy nie kierujemy się na szczyt Kasprowego Wierchu, tylko najpierw skręcamy w lewo w stronę Beskidu. Turystów tutaj jak na Krupówkach. Ładna pogoda i kolejka na Kasprowy Wierch robią swoje. Niestety jest ślisko, a niewiele osób jest odpowiednio przygotowana do przejścia nawet tego krótkiego odcinka. Po kilku minutach meldujemy się na szczycie Beskidu- zdecydowanie najłatwiej dostępnego dwutysięcznika w Tatrach. Panorama, jaka się rozpościera z jego wierzchołka, jest oszałamiająca! Pięknie widać Świnicę, która zachęca, by wdrapać się na jej wierzchołek. Nasz wzrok przyciąga również Krywań, a także szczyty Tatr Zachodnich, w tym Czerwone Wierchy, czy Bystra. Jest pięknie, chciałoby się zostać tu na dłużej. Czas, jednak nas goni, bo dzień zimą krótki, więc czym prędzej kierujemy się ku wierzchołkowi Kasprowego Wierchu. Widok na Tatry Słowackie z pięknym Krywaniem Widok na Świnicę z Beskidu Co warto zobaczyć, będąc na szczycie Kasprowego Wierchu? Z pewnością ciekawym obiektem jest Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne, które zostało tutaj wzniesione już w 1938 roku. Od tej pory jest ono nieprzerwanie najwyżej położonym budynkiem w naszym kraju. Nieco poniżej szczytu znajduje się górna stacja kolejki linowej, która wywozi tu turystów z Kuźnic. W tym budynku oprócz stacji kolejki znajduje się także restauracja, sklepik i stacja TOPR-u. Nie brakuje tutaj również tłumu ludzi, którego natężenie przypomina bardziej promocję w Lidlu niż przyjemny górski szczyt. My takich klimatów nie lubimy, więc czym prędzej ewakuujemy się stamtąd. Tak szybko uciekaliśmy, że nawet nie zrobiliśmy żadnego zdjęcia z Kasprowym Wierchem w roli głównej. Ehh tacy z nas blogerzy 😀 Widok z Kasprowego Wierchu na Suchą Przełęcz, Tatry Słowackie z Krywaniem Widok na Czerwone Wierchy z Kasprowego Wierchu, z prawej Giewont Kasprowy Wierch- Kuźnice przez Myślenickie Turnie Na zejście z Kasprowego Wierchu do Kuźnic wybieramy szlak zielony poprowadzony przez Suche Czuby i Myślenickie Turnie. W okresie zimowym nie jest to wcale najłatwiejszą opcją dostania się do Kuźnic, gdyż trasa ta często nie jest przetarta, a przez to łatwo jest pobłądzić. Ponadto, wędrując tym szlakiem trzeba mieć “z tyłu głowy”, że jest on zagrożony schodzeniem lawin. Dlatego, jeśli ktoś nie ma doświadczenia w zimowych wycieczkach po Tatrach, niech lepiej wybierze opcję powrotu przez Halę Gąsienicową. Wyciąg w Dolinie Goryczkowej Od samego wierzchołka Kasprowego Wierchu szlak zielony nie jest kompletnie oznaczony. Idziemy po wyznaczonych chwilę wcześniej przez kogoś śladach, które jednak bardzo szybko są zasypywane przez wiejący wiatr. Niby to tylko zejście z Kasprowego Wierchu, ale jest trudno. Z naszej lewej strony kursuje wyciąg, z którego korzystają narciarze decydujący się na zjazdy w Kotle Goryczkowym. Za wyciągiem możemy oglądać piękny widok na Giewont, a także Kopę Kondracką. Trasa z Kasprowego Wierchu na Myślenickie Turnie ma wiele wariantów Wracamy, jednak na szlak. Docieramy do Suchych Czub- to charakterystyczna grupa skałek, którą jednak omijamy od dołu. Od tego momentu trasa robi się już bardziej widoczna i wiedzie wśród kosodrzewiny. W ten oto sposób docieramy do pośredniej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch ulokowanej na Myślenickich Turniach (1354 m Stąd do Kuźnic zostało nam ok. 40 minut dreptania po wygodnej i szerokiej leśnej ścieżce. W ten oto sposób po 7- godzinnej wędrówce meldujemy się w Kuźnicach, gdzie rano rozpoczynaliśmy wycieczkę. Od Myślenickich Turni w stronę Kuźnic szlak jest już wyraźnie przetarty Zimowa wycieczka na Kasprowy Wierch to przyjemny trekking, który gwarantuje piękne widoki. Mimo że brak podczas niego większych trudności to i tak należy zabrać ze sobą zimowy sprzęt i mnóstwo rozwagi. Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!! Na szczycie Kasprowego Wierchu znajduje się najwyżej położony budynek w Polsce, najwyżej położona restauracja oraz najwyżej zlokalizowany ośrodek narciarski, spotykają się w tym miejscu także granice dwóch państw - Polski i Słowacji. Popularność turystyczna Kasprowego Wierchu wynika z łatwości dotarcia na sam jego wierzchołek. Turyści mają do wyboru dwie opcje - mogą dotrzeć na szczyt Kasprowego Wierchu pieszo, korzystając z jednego z dostępnych szlaków turystycznych lub wyciągiem linowym z Kuźnic, jednej z dzielnic Zakopanego, położonej u samych stóp Tatr. Kasprowy Wierch od lat fascynuje nie tylko miłośników górskich spacerów i górskich zdobywców - jest także jedną z najpopularniejszych gór wśród narciarzy, którzy chętnie korzystają z dostępnych na jego terenie tras zjazdowych. Sprawdźmy, dlaczego warto wybrać się na Kasprowy Wierch i jakie atrakcje czekają na nas na miejscu! Widok z Kasprowego Wierchu, fot. Bence / AdobeStock, CC0 O Kasprowym Wierchu słów kilka Kasprowy Wierch jest jednym ze szczytów Tatr Zachodnich. Wznosi się na wysokość 1987 m Znajduje się w głównej grani Tatr, u zbiegu trzech walnych dolin tatrzańskich, które zachwycają pięknymi widokami bez względu na aktualnie panującą porę roku. Noszą one nazwę Doliny Bystrej, Doliny Cichej i Doliny Suchej Wody Gąsienicowej. Podział Tatr i inne ciekawostki związane z tym regionem przygotowaliśmy dla was na: Tatry - najpopularniejszy region górski w Polsce. Gdzie się wybrać i co zobaczyć? Pochodzenie nazwy Kasprowy Wierch nie jest do końca wyjaśnione. Według miejscowych, szczyt zawdzięcza swoje miano Kasprowi, dawnemu gospodarzowi, do którego należała znajdująca się u jego podnóża dolina (Hala Kasprowa). Kasprowy Wierch jest zbudowany ze skał krystalicznych i pod tym względem wyróżnia się na tle okolicznych formacji skalnych, które w tym rejonie Tatr tworzą głównie skały osadowe. W związku z tym, ze względu na swoją odmienną budowę geologiczną, Kasprowy Wierch jest zaliczany do tzw. wyspy krystalicznej Goryczkowej. Od strony Doliny Kasprowej stoki Kasprowego Wierchu są strome i bardziej przypominają ściany. Z pozostałych stron stoki są natomiast znacznie łagodniejsze i pozwalają na wejście na wierzchołek bez większego problemu. Widok z Kasprowego Wierchu, fot. Unikalna flora Kasprowego Wierchu Kasprowy Wierch jest szczytem, który cieszy się ogromną popularnością nie tylko wśród turystów, narciarzy i zdobywców gór. Jest bowiem miejscem równie chętnie odwiedzanym przez botaników i badaczy górskiej przyrody, którzy prowadzą na jego terenie badania naukowe, dotyczące rzadkich gatunków roślin występujących na terenie Tatr. Wzniesienie i jego okolice znajdują się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. W rejonie Kasprowego Wierchu przyrodnicy odkryli stanowiska rzadkich okazów roślin, które występują jedynie w tym zakątku Tatr. Są to m. in. mietlica alpejska, przymiotno węgierskie, wiechlina tatrzańska i sit trójłuskowy. Turystyka na Kasprowym Wierchu Kasprowy Wierch jest jedną z najchętniej uczęszczanych przez turystów gór w Polsce. Jej ogromna popularność wynika wprost z łatwości, z jaką można znaleźć się na szczycie. Turyści mogą wejść na górę, korzystając nie tylko z siły własnych nóg, lecz także z kolejki linowej, która dowiezie ich niemal na sam szczyt. Według statystyk, w sezonie turystycznym odwiedza go aż 4000 osób dziennie. Jest to więc zdecydowanie najpopularniejszy szczyt górski w polskich Tatrach. Popularność Kasprowego Wierchu nie pojawiła się jednak wraz z uruchomieniem kolejki linowej. Szczyt Kasprowego Wierchu był bowiem odwiedzany przez miłośników górskich wycieczek już od bardzo dawna. Około roku 1850 istniały już wydeptane ścieżki prowadzące z Doliny Gąsienicowej i z Goryczkowej Przełęczy nad Zakosy, które przemierzali kolejni turyści spragnieni nieziemskich widoków ze szczytu góry. Pierwsze udokumentowane wejście zimowe na Kasprowy Wierch odbyło się natomiast ok. 1890 r. i dokonali go Klemens Bachleda i Karol Potkański. Na początku XX w. Kasprowy Wierch stał się z kolei popularną metą zimowych podróży narciarzy i pozostaje nią po dziś dzień - stąd też jego popularna nazwa "świętej góry narciarzy". Znane osobistości na szczycie Kasprowego Wierchu Na szczycie Kasprowego Wierch gościło wiele znanych osobistości, których pobyt został utrwalony w Kronikach Polskich Kolei Linowych. Na szczyt Kasprowego Wierchu kolejką linową wjechali m. in. prezydent II RP Ignacy Mościcki (w 1936 r.) i prezydent III RP Lech Wałęsa (w 1992 r.). Gościli tu także prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także papież Jan Paweł II, który odwiedził Kasprowy Wierch podczas swojej pielgrzymki do ojczyzny w 1997 r. Jego wizytę na Kasprowym Wierchu upamiętnia tablica pamiątkowa, która znajduje przy górnej stacji kolejki. Jak dostać się na Kasprowy Wierch? Kasprowy Wierch znajduje się w Tatrach Zachodnich. Najprościej się na niego dostać kolejką linową, której dolna stacja znajduje się w Kuźnicach, na terenie Zakopanego. Dolna stacja kolejki jest niedostępna dla ruchu samochodowego, poza taksówkami i mikrobusami. Z centrum Zakopanego, z Ronda Jana Pawła II, spacer w kierunku Kuźnic trwa ok. 40 min. Można zastąpić go przejazdem mikrobusem, których postój znajduje się przy ul. Bronisława Czecha. Do Kuźnic dostać się można także dorożką lub saniami w zimie. Wzdłuż ulicy znajduje się parking, na którym można zostawić auto. Kolejka na Kasprowy Wierch standardowo kursuje co 10 min. Godziny otwarcia zależą od sezonu - między lipcem a wrześniem jest czynna między 7 a 21, a w pozostałych miesiącach jest otwierana o 8 i zamykana przed zmrokiem. Kolejka kursuje we wszystkie dni tygodnia, poza okresowymi przeglądami technicznymi. Kolejka na Kasprowy Wierch, fot. kosmos111/AdobeStock, CC0 Gdzie zatrzymać się na nocleg w okolicy Kasprowego Wierchu? Kasprowy Wierch to jedna z największych atrakcji turystycznych Tatr Zachodnich i Zakopanego. Jest co roku odwiedzana przez liczne rzesze turystów. Jej ogromna popularność wśród miłośników górskich wycieczek sprawiła, że okolice Kasprowego Wierchu obfitują w bogatą i zróżnicowaną bazę noclegową, która sprosta potrzebom każdego turysty, poszukującego wygodnego i dogodnie położonego miejsca na nocleg w pobliżu jednego z najpopularniejszych szczytów w całych Tatrach. Ze względu na lokalizację Kasprowego Wierchu, najlepszą bazą wypadową na niego stanowi Zakopane. To właśnie z tej najpopularniejszej tatrzańskiej miejscowości można wejść na pokład kolejki linowej, która zawiezie nad na prawie sam szczyt góry lub wkroczyć na jeden ze szlaków turystycznych i zdobyć Kasprowy Wierch na własnych nogach. Noclegi w Zakopanem są bardzo zróżnicowane, co stanowi ich niewątpliwy atut - turyści mogą zatrzymać się zarówno w luksusowych, nowoczesnych hotelach, jak i urokliwych, malowniczo położonych pensjonatach prowadzonych przez górali. Do ich dyspozycji są także domki i apartamenty w Zakopanem do wynajęcia. Zakopane, ul. Sądelska Domki Zakopane, ul. Krzeptówki Potok Domki Noclegi poza Zakopanem Oprócz Zakopanego na nocleg niedaleko Kasprowego Wierchu można zatrzymać się także w okolicznych miejscowościach. Świetnym wyborem będzie m. in. Murzasichle - niewielka miejscowość położona w odległości ok. 10 km od centrum Zakopanego. Nocleg w Murzasichle można zarezerwować w pensjonatacie, domku lub w dostępnych na terenie miasteczka pokojach i kwaterach do wynajęcia. W bliskim sąsiedztwie Zakopanego leży także Kościelisko - inna tatrzańska miejscowość, która świetnie sprawdzi się jako baza wypadowa na Kasprowy Wierch. Świetną wyborem na ekonomiczny nocleg w Kościelisku będą dostępne w miejscowości pokoje do wynajęcia, których cena zaczyna się już od 50 zł za dobę. Schronisko Murowaniec Świetnym pomysłem na nocleg w okolicy Kasprowego Wierchu jest także schronisko turystyczne Murowaniec. Jego gościnność docenią w szczególności osoby, które chcą poczuć prawdziwe, górskie klimaty. Schronisko Murowaniec jest położone na wysokości 1500 m na Hali Gąsienicowej i stanowi własność PTTK. Oferuje noclegi w pokojach od dwuosobowych po sześcioosobowe - na jego terenie łącznie znajduje się 110 miejsc noclegowych. Ze schroniska żółtym szlakiem dostaniemy się na Kasprowy Wierch. Schronisko Murowaniec przeszło w ostatnich latach modernizację, dzięki której zyskało bardziej nowoczesnego charakteru oraz szeregu udogodnień dla turystów. Zatrzymując się w jego progach, turyści mogą korzystać m. in. z gniazd USB w każdym pokoju i ładować sprzęty elektroniczne, do ich dyspozycji jest suszarka bębnowa, a także... gitary, które można wypożyczyć w recepcji. Wystrój schroniska po remoncie nadal nawiązuje jednak do góralskich klimatów, co sprawia, że w jego wnętrzach czuć nieśmiertelnego ducha gór. fot. Szczyt Kasprowego Wierchu na dwa sposoby Kasprowy Wierch znajduje się na wysokości 1987 m Można się na niego dostać zarówno pieszo, korzystając z jednego z dobrze dostępnych, oznakowanych szlaków turystycznych, jak i zaoszczędzić sporo czasu i energii, wybierając wjazd na szczyt Kasprowego Wierchu kolejką linową. Kolejka dowiezie nas na wysokość 1959 m skąd już niewielka odległość dzieli nas od wierzchołka najpopularniejszej wśród turystów góry w polskich Tatrach Zachodnich. Szlaki turystyczne na Kasprowy Wierch Na Kasprowy Wierch można dostać się korzystając z kilku szlaków turystycznych. Pierwszym z nich jest zielony szlak, który ma swój początek w Kuźnicach i wiedzie przez Myślenickie Turnie. Szlakiem zielonym przejdziemy tuż pod trasą kolejki linowej. Jest to najbardziej znany i popularny wśród turystów szlak na Kasprowy Wierch, przez co w sezonie turystycznym bywa dość zatłoczony. Całkowity czas przejścia zielonym szlakiem wynosi ok. 3,5 h. Na szczyt Kasprowego Wierchu możemy dotrzeć także szlakiem niebieskim. Przechodzi on przez Boczań, Skupinów Upłaz oraz Halę Gąsienicową. W pobliżu Schroniska Murowaniec dochodzimy do rozwidlenia szlaków - niebieski szlak zamienia się tu w szlak żółty. Czas przejścia wynosi ok. 3,5 h, z czego ok. 90 min. trwa samo przejście żółtym szlakiem. Kasprowy Wierch można zdobyć także z Doliny Cichej Liptowskiej, znajdującej się po słowackiej stronie Tatr Zachodnich. Szlak żółty wiedzie na Suchą Przełęcz tuż obok wierzchołka Kasprowego Wierchu. Turyści chętnie wybierają także malowniczy czerwony szlak rozpoczynający się w Dolinie Kościeliskiej i prowadzący przez Czerwone Wierchy i dalej po głównej grani Tatr przez Kasprowy Wierch, po Przełęczy Liliowe i przez Świnicką Przełęcz na szczyt Świnicy. Czerwony szlak kończy się na Orlej Perci. fot. Krzysiek/ Opis szlaku na Kasprowy wierch przez Myślenickie Turnie Najpopularniejszym i najłatwiejszym szlakiem na Kasprowy Wierch jest wejście na szczyt zielonym szlakiem z Kuźnic. Szlak biegnie nieznacznie do góry, początkowo wzdłuż trasy kolejki na Kasprowy Wierch, dnem Doliny Bystrej. Po drodze można podziwiać lasy regla dolnego, Dolinę Kasprową i Polanę Kasprową. Następnie trasa wiedzie na Myślenickie Turnie, gdzie mieści się pośrednia stacja kolejki linowej. Dopiero na tym etapie szlak staje się trudniejszy i bardziej wymagający. Przebiega on przez las, którego skraj znajduje się tuż przed Suchą Czubą. Dalej zielonym szlakiem idziemy kamiennym chodnikiem, biegnącym pośród charakterystycznej dla tych terenów kosodrzewiny. Za Suchą Czubą można zatrzymać się na dłużej i podziwiać widok na Dolinę Kondratową, Goryczkową Czubę oraz Giewont. Z tego miejsca czas przejścia na szczyt wynosi ok. 30 min. Na Kasprowy Wierch kolejką linową Alternatywą dla pieszej wędrówki dla osób, które chcą wejść na Kasprowy Wierch bez wysiłku, jest skorzystanie z kolejki na Kasprowy Wierch. Powstała ona już w 1936 r., a sama jej budowa trwała zaledwie 6,5 miesiąca. Ma swój początek w Kuźnicach, gdzie mieści się dolna stacja kolejki. Do Kuźnic można dostać się w prosty i szybki sposób z centrum Zakopanego lub innych tatrzańskich miejscowości zlokalizowanych w okolicy. Trasa kolejki dzieli się na dwa etapy - z Kuźnic (wysokość 1028 m na Myślenickie Turnie (1352 m gdzie znajduje się tzw. stacja pośrednia i z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch (1959 m Wjazd kolejką jest płatny, a w bilety można zaopatrzyć się zarówno w kasach biletowych, jak i online. W sezonie zdecydowanie lepiej wybrać tę drugą opcję, gdyż kolejki do kas w Kuźnicach bywają długie. Kolejka na Kasprowy Wierch została zmodernizowana w 2007 r. W tym czasie wagoniki zostały zastąpione nowoczesnymi gondolami. Podróż na szczyt kolejką stała się w ten sposób szybsza, wygodniejsza i bezpieczniejsza dla turystów. Obecnie czas wyjazdu na szczyt trwa ok. 20 min. i pozwala nasycić oczy pięknymi panoramami. Wjazd kolejką na Kasprowy Wierch sam w sobie stanowi więc niewątpliwą atrakcję dla miłośników górskich widoków. Górna stacja kolejki linowej znajduje się na wysokości 1959 m i łączy w sobie kilka funkcji - jest zarówno stacją końcową, jak i restauracją, punktem widokowym, a także placówką TOPR. Co ciekawe, nie są to jedyne atrakcje, jakie na turystów czekają na szczycie Kasprowego Wierchu. Bilet uprawnia do spędzenia w tym miejscu 1:40 również: Najpopularniejsze polskie kolejki linowe w górach. Gdzie się wybrać? Kolej linowa na Kasprowy Wierch, fot. polityk_P/ Opowieść o dzielnym kurierze Z historią kolejki linowej na Kasprowy Wierch nieodłącznie wiąże się pewna, przekazywana wśród miejscowych z pokolenia na pokolenie legenda. Usłyszeć ją można w Zakopanem od górali, którzy chętnie dzielą się z turystami ciekawostkami na temat swojej małej ojczyzny. Opowieść dotyczy wojennego kuriera, Józefa Ułańskiego, który w późniejszych latach był znanym górskim ratownikiem i przewodnikiem tatrzańskim. Wydarzenia, o których mowa, rozegrały się w 1944 r., kiedy Polska znajdowała się pod okupacją. Wielu młodych, wysportowanych i zaangażowanych w walkę z okupantem chłopców wcielało się w rolę kurierów, roznoszących tajną korespondencję, broń i amunicję górskimi szlakami na Słowację i Węgry. Tym właśnie trudnił się 20-letni wówczas Józef Ułański, którzy w lutym wjeżdżał kolejką na Kasprowy Wierch z naręczem tajnych listów. Podczas wjazdu został jednak ostrzeżony przez konduktora, że na szczycie znajdują się Niemcy, którzy przeszukują każdego pasażera. Aby im umknąć, dzielny Józek zdecydował się na ostateczność - skok z wagonika kolejki 10 metrów w dół. Pomimo swojego karkołomnego charakteru, skok powiódł się i Ułański w wielkim stylu, podobno pod ostrzałem niemieckich karabinów, umknął w dal, szusując na nartach po zboczach Kasprowego Wierchu. Wydarzenia te miały rozegrać się tuż przed stacją pośrednią, na Myślenickich Turniach. Inni podają natomiast, że skok miał miejsce tuż przed stacją końcową, w okolicy Żlebu pod Palcem. Historia ta doczekała się także ekranizacji w filmie "Znicz Olimpijski" z 1970 r. Atrakcje turystyczne na szczycie Kasprowego Wierchu Na szczyt Kasprowego Wierchu warto wejść dla przepięknej panoramy, jaka roztacza się z jego wierzchołka. Specjalnie z myślą o turystach, którzy przybywają tu, aby podziwiać piękne widoki, powstał taras widokowy. To właśnie z niego turyści mogą podziwiać panoramę okolicy. Na wschodzie i południowym wschodzie widać Granaty, Kościelec, Kozi Wierch, Zawratową, Niebieską i Gąsienicową Turnię oraz Świnicę. Na południu turyści mogą podziwiać szereg znanych szczytów leżących po słowackiej stronie granicy, w tym m. in. Starorobociański Wierch, Czerwone Wierchy oraz Giewont. Na północy, w dole widoczne jest natomiast malownicze Zakopane. Wysokogórskie obserwatorium meteorologiczne IMGW - najwyżej położony budynek w Polsce Na szczycie Kasprowego Wierchu znajduje się najwyżej położony budynek w naszym kraju. Jest to obserwatorium meteorologiczne, które znajduje się na wysokości 1987 m Prowadzone są w nim pomiary klimatologiczne i synoptyczne. Obserwatorium meteorologiczne zostało oddane do użytkowania w 1935 r. i pełni swoją funkcję do dnia dzisiejszego. Jego budynek został zaprojektowany przez Annę i Aleksandra Kodelskich, którzy stworzyli także projekt budynków stacji kolejki linowej. Z racji na swoje położenie, wysokogórskie obserwatorium meteorologiczne IMGW jest jedyną w swoim rodzaju placówką badawczą w całej Polsce. Stanowi także jedno z ogniw Systemu Wysokogórskich Obserwatoriów Europy, dostarczając bieżących danych meteorologicznych na potrzeby World Weather Watch. Jego odwiedzenie stanowi więc ciekawe urozmaicenie pobytu na szczycie Kasprowego Wierchu. Obserwatorium na Kasprowym Wierchu, fot. jarekgrafik_P/ Restauracja Poziom 1959 Kolejną atrakcją, tuż po pięknych widokach i obserwatorium meteorologicznym, stanowi najwyżej położona restauracja w Polsce - Poziom 1959. Lokal znajduje się na wysokości 1959 m i cieszy się opinią miejsca wyjątkowego. Wynika to nie tylko z jego nietypowego położenia, ale przede wszystkim z przepięknych, malowniczych widoków, jakie można podziwiać podczas spożywania posiłków. Turystów zachwyca także sam wystrój restauracji, który wprost nawiązuje do klimatów kolei linowej oraz górskich krajobrazów. W środku lokalu znajduje się m. in. kominek w kształcie wagonika kolejki, jego kolorystyka jest utrzymana w odcieniach bieli i szarości z loftowymi lampami i ławeczkami, swoim designem nawiązującymi do dworcowych poczekalni. Restauracja jest urządzona w przytulny, ciepły sposób, przez co pobyt w niej jest przyjemny. Zachwyt wzbudza także menu oferowane przez Poziom 1959 - turyści mogą zjeść tu śniadania, skorzystać z menu barowego, a także zamówić dania regionalne, charakterystyczne dla tych zakątków Tatr. Nic nie stoi także na przeszkodzie, aby zamówić po prostu najzwyklejszą kawę, która na szczycie Kasprowego Wierchu nabiera zupełnie nowego smaku i aromatu. Jako ciekawostkę warto podać, że to właśnie w restauracji Poziom 1959, w październiku 2018 r. została wystawiona sztuka "Pan Tadeusz z M3" - dotychczas najwyżej zagrany spektakl teatralny w Polsce. Ze szczytu Kasprowego Wierchu w dalszą wędrówkę - dokąd zawiodą nas szlaki? Miłośnicy górskich wycieczek doskonale wiedzą, że na samym szczycie Kasprowego Wierchu ich tatrzańska przygoda wcale nie musi dobiec końca. Do wyboru mamy bowiem dwie opcje - zjazd kolejką linową z powrotem do Kuźnic i powrót do obiektu noclegowego lub... wyruszenie w dalszą drogę! Z Kasprowego Wierchu biegną bowiem szlaki prowadzące do innych atrakcji i wartych odwiedzenia miejsc znajdujących się w okolicy. Główną granią Tatr z Kasprowego Wierchu czerwony szlak przez Goryczkową Czubę zaprowadzi nas na Czerwone Wierchy lub na Giewont. Możemy także zejść szlakiem żółtym lub zielonym do Przełęczy Liliowe i do Schroniska Murowaniec i dalej w kierunku Kuźnic. Jedną z trudniejszych tras stanowi natomiast wejście na Świnicę (2301 m Ze szczytu Kasprowego Wierchu dotrzemy także do Doliny Pięciu Stawów Polskich oraz na Orlą Perć. Turyści, którzy nie chcą ruszać w dalszą wędrówkę, przespacerują się natomiast główną granią Tatr w kierunku Suchej Przełęczy (1950 m Dla tatrzańskich piechurów podrzucamy również: Najpopularniejsze, nieodkryte i najpiękniejsze szlaki w Tatrach. Gdzie się wybrać? Giewont, fot. dziewul/AdobeStock, CC0 Kasprowy Wierch - prawdziwy raj dla narciarzy! Na szczycie Kasprowego Wierchu mieści się nie tylko najwyżej położony budynek w Polsce i najwyżej zlokalizowana restauracja w naszym kraju, ale także najwyżej położony ośrodek narciarski nad Wisłą. Jest to kultowa wśród narciarzy góra, która co roku przyciąga do siebie liczne rzesze miłośników białego szaleństwa. Znajdą tu wszystko, czego oczekują po tym miejscu. Co jednak warte podkreślenia, Kasprowy Wierch nie jest górą odpowiednią dla początkujących narciarzy - znajdujące się na nim trasy narciarskie wymagają dość zaawansowanych umiejętności i sporej sprawności fizycznej, co warto mieć na uwadze. Ośrodek Narciarski Kasprowy Wierch znajduje się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, przez co nie jest sztucznie naśnieżany. Wpływa to ujemnie na długość trwania sezonu narciarskiego, która jest silnie uzależniona od aury i warunków pogodowych panujących w danym roku. W związku z tym, mimo tego, że popularność Kasprowego Wierchu nadal pozostaje spora, coraz więcej miłośników narciarstwa zamiast niego wybiera słowackie i alpejskie ośrodki narciarskie. Ci, dla których znaczenie ma natomiast naturalność śniegu oraz przepiękne, tatrzańskie otoczenie, co roku odwiedzają Kasprowy Wierch i cieszą się zjazdami po jego trasach narciarskich. fot. kabat/AdobeStock, CC0 Trasy narciarskie na Kasprowym Wierchu Kasprowy Wierch to prawdziwa gratka dla miłośników jazdy na nartach i snowboardzie. Na stoki można dostać się trzema wyciągami - koleją linową z Kuźnic, Wyciągiem Gąsienicowym z Doliny Gąsienicowej oraz Wyciągiem Goryczkowym z Doliny Goryczkowej. Kolej linowa z Kuźnic jest dostępna przez cały rok, zarówno dla narciarzy, jak i turystów wybierających się na szczyt Kasprowego Wierchu, z kolei wyciągi krzesełkowe są dostępne jedynie w sezonie zimowym wyłącznie dla narciarzy. Całkowita przepustowość wyciągów wynosi ok. 3480 osób na godzinę. Kasprowy Wierch oferuje narciarzom aż pięć tras zjazdowych. Dwie z nich są sklasyfikowane jak bardzo trudne, przez co powinny być pokonywane wyłącznie przez doświadczonych miłośników białego szaleństwa. Całkowita długość tras narciarskich wynosi ok. 17 km, a najdłuższa z nich liczy sobie dystans ok. 9 km. Miłośnicy białego szaleństwa najczęściej wybierają na dwie spośród pięciu tras - są to Trasa Goryczkowa i Trasa Gąsienicowa. Dawniej Żlebem pod Palcem wiodła bardzo trudna trasa zjazdowa przeznaczona dla ekstremalnych narciarzy. Uchodziła ona za najtrudniejszą w polskich górach i była uczęszczana wyłącznie przez profesjonalnych narciarzy. fot. Trasa Gąsienicowa i Trasa Goryczkowa z Kasprowego Wierchu Trasa Gąsienicowa jest oznaczona czarnym symbolem trudności, ale tylko na wybranych jej odcinkach. Jej część przebiega na terenie TPN, przez co niektóre odcinki są nieoświetlone. Trasa prowadzi ze szczytu w kierunku północno-wschodnim do Kotła Gąsienicowego, gdzie mieści się dolna stacja wyciągu. Długość czarnego odcinka wynosi ok. 1400 m i kończy się na nartostradzie w pobliżu Hali Gąsienicowej, gdzie trasa staje się czerwona. Łączna długość trasy Gąsienicowej wynosi ok. 10 km. fot. Trasa Goryczkowa jest zlokalizowana na północno-zachodnich stokach Kasprowego Wierchu i zmierza ku Kotle Goryczkowym. W Dolinie Goryczkowej dzieli się na dwie odnogi - wschodnią i zachodnią. Główna trasa liczy sobie ok. 2000 m długości, a łącznie z nartostradą do Kuźnic jej długość wynosi ponad 5 km. Co ciekawe, przy dobrych warunkach pogodowych i obfitym śniegu, Trasą Goryczkową można dojechać z Kasprowego Wierchu do samego centrum Zakopanego. fot. sly10000/AdobeStock, CC0 W ramach kolejnego wypadu w Tatry Słowackie, udajemy się do miejscowości Szczyrbskie Jezioro, by szlakiem przez Dolinę Mięguszowiecką dotrzeć na jeden ciekawszych tatrzańskich punktów widokowych – mierzący 2363 metry Koprowy Wierch. Zgodnie z podjętym jeszcze ubiegłego roku postanowieniem, i w tym sezonie kontynuuję poznawanie słowackiej części Tatr. Udało się już wejść na Sławkowski Szczyt i objechać Tatry rowerem. Teraz pojawiło się kolejne, dość pewne okienko pogodowe, z którego szkoda byłoby nie skorzystać. Od paru dni miałem wstępnie ustalone ze znajomym, że jeśli początkiem tygodnia warunki faktycznie będą dobre, to biorę urlop i jedziemy na jakiś szczyt, którego żaden z nas wcześniej nie odwiedził. Dni mijały, sprzyjające prognozy się utrzymywały, więc w niedzielę wieczorem podjąłem decyzję: biorę wolny wtorek i ruszamy zdobywać Koprowy Wierch. Koprowy Wierch – informacje praktyczne Na ten malowniczo położony szczyt można wejść niestety tylko jednym szlakiem. Ścieżkę oznaczono kolorem czerwonym i wytyczono z położonej niedaleko Wyżniej Koprowej Przełęczy. Na przełęcz dostać można się dwojako: niebieskim szlakiem od Doliny Mięguszowieckiej, bądź także niebieskim od strony Doliny Koprowej. Ten pierwszy jest krótszy, przez co również częściej wybierany. Wariant, który wybraliśmy do dzisiejszego wejścia, prowadzi od miejscowości Szczyrbskie Jezioro i wymaga dotarcia najpierw w okolice Popradzkiego Stawu. Później skręcamy na wspomniany przed chwilą niebieski szlak, docieramy na Koprową Przełęcz, a stamtąd już prosto na szczyt. Trasa nie przedstawia dużych trudności. Nie ma łańcuchów, klamer, drabinek. Rąk trzeba użyć tylko parę razy, w końcowych etapach wejścia na wierzchołek. Dla osób ze słabszą kondycją, podejście od Hińczowego Stawu na Koprową Przełęcz może okazać się nieco męczące. Według teoretycznych wyliczeń, trasa powinna zająć około 7,5 – 8 godzin, mierzyć 17,6 kilometra oraz wymagać podejścia nieco ponad 1300 metrów w pionie. A więc dość przeciętnie jeśli chodzi o tatrzańskie standardy. Przy czym drobna uwaga: trasa może się nieco wydłużyć, w zależności od wyboru miejsca startu wycieczki. Do Szczyrbskiego Jeziora najwygodniej dotrzeć samochodem. Pojazd można zostawić na jednym z licznych parkingów (najpopularniejszy jest ten dwupoziomowy w centrum miasteczka), gdzie koszt postoju wynosi 5,50 euro za dobę. Istnieje też darmowy parking położony tuż przy wjeździe do Szczyrbskiego Jeziora (na skrzyżowaniu w drogą 537), jednak chcąc z niego skorzystać należy liczy się z koniecznością przejścia dodatkowych 2-3 kilometrów w każdą stronę. No i warto być tam bardzo wcześnie rano, bo miejsc jest zdecydowanie mniej niż chętnych. Dla niezmotoryzowanych dojazd mocno się komplikuje. Najprawdopodobniej będzie trzeba przesiąść się z Zakopanem na autobus do Popradu, a później skorzystać z kolejki elektrycznej jeżdżącej wzdłuż południowej granicy Tatr Wysokich. Słowacy nie pobierają opłat za wejście na szlaki, jednak nie oferują również darmowej pomocy medycznej. Koszy akcji ratunkowej (szczególnie z użyciem śmigłowca) mogą sięgać dziesiątek tysięcy złotych, więc na wszelki wypadek warto przed wyjazdem wykupić odpowiednią polisę. Koszt jednodniowego ubezpieczenia to tylko parę złotych (ostatnio płaciłem dokładnie 3,34 zł za polisę w firmie Signal Iduna). Wejście na Koprowy Wierch – relacja Dojazd Kraków – Szczyrbskie Jezioro Ze znajomym, również mieszkającym w Krakowie, umawiam się na 3:30. Całkiem punktualnie zgarnia mnie z ustalonego miejsca, po czym ruszamy w kierunku Słowacji. Bez przeszkód opuszczamy niemal pusty o tej porze Kraków, a następnie Zakopianką jedziemy aż do Nowego Targu. Tam skręcamy na Jurgów i po chwili przekraczamy międzypaństwową granicę. Kolejny etap to objazd Tatr Bielskich, a później skręt na zachód i przejazd przez kolejne, turystyczne miejscowości. W końcu, po trwającej około 2,5 godziny podróży, wjeżdżamy do Szczyrbskiego Jeziora i zostawiamy auto na głównym parkingu miasta. Tam czeka już na nas druga ekipa, z którą postanowiliśmy połączyć siły na potrzeby dzisiejszego wejścia. Droga nad Popradzki Staw W czwórkę ruszamy na poszukiwania początku trasy. I niestety, już na samym początku zaliczamy wtopę. Nie zauważamy odejścia czerwonego szlaku i zbyt długo trzymamy się koloru żółtego. Zanim dostrzegamy pomyłkę, przeliśmy dobre kilkaset metrów szlaku na Bystrą Ławkę. Zawracamy i po kilku minutach skręcamy już poprawnie. Idziemy w stronę Popradzkiego Stawą po tak zwanej Magistrali Tatrzańskiej – mierzącej 72 kilometry trasie poprowadzonej u podnóży południowej części Tatr. W Szczyrbskim Jeziorze – popularnej miejscowości turystycznej położonej u podnóży słowackich Tatr Wysokich. Przekraczamy niewielki mostek nad potokiem Młynica, a chwilę później schodzimy z asfaltu i po leśnej ścieżce zaczynamy powolne nabieranie wysokości. Po lewej stronie ciągle widzimy zabudowania miejscowości wraz z hotelami wokół jeziora oraz dwoma skoczniami narciarskimi. Początek podejścia czerwonym szlakiem. Skocznie narciarskie w Szczyrbskim Jeziorze. Idąc chwilę przez las, docieramy do rozdroża. Możemy dalej trzymać się koloru czerwonego lub zdecydować na przejście zielonym szlakiem. Wybieramy tą drugą opcję, która ponoć wymaga mniejszej liczby podejść. Czerwony zostawiamy na drogę powrotną. Przed nami kolejny leśny odcinek. Ścieżka początkowo opada nieco w dół, by później powoli odzyskiwać utraconą wysokość. Nie jest to jednak nic wymagającego. W drodze nad Popradzki Staw. Mija mniej więcej pół godziny, po której docieramy do skrzyżowania z… asfaltową ulicą. Nie spodziewaliśmy się jej tutaj, a zaskoczenie dodatkowo potęgują jeżdżące tamtędy samochody. Droga prowadzi bezpośrednio do schroniska, a właściwie górskiego hotelu nad Popradzkim Stawem. Co prawda, nasza trasa schodzi z asfaltu nieco wcześniej, jednak postanawiamy, że podjedziemy te dodatkowe 100 – 200 metrów, by zrobić krótką przerwę nad brzegiem jeziora. Staw przywodzi trochę na myśl rodzime Morskie Oko. Jest schronisko, masa turystów i tafla wody położona pomiędzy wysokimi szczytami. W tej okolicy ciężko jednak oglądać je w całej okazałości. Największe wrażenie robi więc zygzakowaty szlak na Przełęcz pod Osterwą. Drogowskazy do najważniejszych szczytów świata pod schroniskiem nad Popradzkim Stawem. Popradzki Staw. Niebieskim szlakiem na Koprową Przełęcz Po chwili przerwy, cofamy się kawałek po czerwonym szlaku i skręcamy na północ, by przez najbliższe parę kilometrów podążać za ścieżką oznaczoną kolorem niebieskim. Przy wejściu na szlak leży kilka drewnianych stelaży z przytwierdzonymi pasami oraz zawiniętym w worek ładunkiem. To zestawy dla tragarzy-ochotników, którzy chcieliby wnieść trochę towaru do Chaty pod Rysami. Nagroda: darmowa herbata oraz sporo satysfakcji za dokonanie czegoś nietypowego. Ładunki ważą po 5 – 10 kilo i chętnych chyba nie brakuje, bo gdy wracaliśmy tędy parę godzin później, po „plecakach” nie było już ani śladu. Plecaki dla tragarzy idących do Chaty pod Rysami. Początkowo, szlaki na Koprowy Wierch i Rysy faktycznie biegną tak samo. Dopiero po około kilometrze podzielą się na dwie osobne ścieżki. Pierwszych kilka minut idziemy jeszcze lasem. Ten coraz bardziej jednak rzednie, ustępując miejsca niższym zaroślom i kosówce. Dzięki temu, dość szybko pojawia się widok na okoliczne szczyty i masywy. Po lewej mamy okazję podziwiać piękną Grań Baszt, na przeciwko ciekawość wzbudza ostra piramida Wołowca Mięguszowieckiego. Ścieżka przez Dolinę Mięguszowiecką. W prawym górnym rogu zdjęcia charakterystyczna piramida Wołowca Mięguszowieckiego. Póki co, nachylenie szlaku nie jest jeszcze zbyt duże. Jest nawet parę płaskich odcinków, których pokonywanie nie sprawia żadnego problemu. Dopiero później, niedługo po przekroczeniu Hińczowego Potoku, pojawia się kilka niezbyt ciężkich podejść, wyprowadzających nas na kolejne piętro Doliny Mięguszowieckiej. Pierwsze, trochę bardziej wymagające podejście w Dolinie Mięguszowieckiej. Krajobraz staje się coraz bardziej surowy. Krzewy zniknęły na dobre, zostały tylko zielono – brązowe trawy, dzielące przestrzeń ze skalistymi zboczami oraz mnóstwem luźno leżących kamieni. Dookoła pojawiają się stawy. Duże, średnie, małe. a niektóre nawet całkowicie wyschnięte. O ich obecnością świadczą jedynie kamienne niecki z drami pokrytymi rdzawym osadem. Grupę tych niewielkich jeziorek określono zbiorczą nazwą Hińczowe Oka. Polodowcowy krajobraz górnego pietra doliny. Teren przy stawach jest dosyć płaski, a ścieżka wygodna. Przez około kilometr idziemy więc zupełnie się nie męcząc i mając sporo okazji do oglądania otaczających dolinę szczytów. Do listy tych robiących największe wrażenie szybko dołączają wszystkie trzy Mięguszowieckie Szczyty: Wielki, Pośredni i Czarny. Pomiędzy dwoma ostatnimi wyraźnie widać łagodne wcięcie Przełęczy pod Chłopkiem. Wielki Hińczowy Staw położony na końcu doliny. W tle Mięguszowieckie Szczyty (mniej więcej na środku zdjęcia Wielki, po jego prawej stronie Pośredni, a prawy górnym rogu Czarny). Kawałek przed brzegiem Wielkiego Hińczowego Stawu szlak skręca w lewo, ku podejściu na Koprową Przełęcz. Po krótkiej chwili we wciąż dość łatwym terenie, docieramy do ścieżki poprowadzonej ciasnymi zakosami w górę trawiastego zbocza. Tu nasz zespół dzieli się na szybszych i wolniejszych. Decydujemy, że spotkamy się na przełęczy, a teraz niech każdy trzyma pasujący mu rytm. Podejście ciągnie się ze 20-30 minut. Idzie się jednak dość wygodnie, a nie forsując tempa, można to spokojnie zrobić bez zbędnych przerw. Choć może i warto czasem przystanąć, bo wraz ze wzrostem wysokości, widoki na Hińczowe Stawy oraz resztę doliny są coraz ciekawsze. Podejście na Koprową Przełęcz. Nad Wielkim Hińczowym Stawem górują wszystkie trzy Mięguszowieckie Szczyty. W końcu docieramy na przełęcz, gdzie urządzamy kolejną niedługą przerwę. Na widoki zdecydowanie nie można narzekać. Szczególnie te w kierunku południowym, gdzie duże wrażenie robią postrzępiona, pełna skalistych wierzchołków Grań Baszt oraz Szczyrbski Szczyt. Na Koprowej Przełęczy. W tle Grań Baszt i Szczyrbski Szczyt. Z przełęczy na Koprowy Wierch Stąd na szczyt mamy jeszcze około 45 minut marszu i niecałe 200 metrów podejścia. Ruszamy w jego stronę wyraźną ścieżką wytyczoną wśród traw i pokruszonych kamieni. Szlak w stronę szczytu. Tu również podejście nie należy do szczególnie wymagających. Choć i tym razem, nasza grupa dzieli się na szybszych i wolniejszych. Od czasu do czasu robimy postoje, by poczekać na resztę, ale w końcu decydujemy, że spotkamy się po prostu na górze. Po kilkuset metrach od wyruszenia z przełęczy, nachylenie szlaku rośnie i zaczynamy podejście na przedwierzchołek noszący nazwę Koprowe Ramię. Tempo nieco siada, teren robi się bardziej kamienisty, czasem trzeba uważniej stawiać kroki. Koprowy Wierch (widać już kilku ludzi na szczycie) oraz przedwierzchołek Koprowe Ramię (po jego prawej stronie). Miejsca, gdzie należy użyć rąk, pojawiają się dopiero z okolicy Koprowego Ramienia. Nie są to jednak trudne odcinki – nie wymagają ani dużej siły, ani dokładnego wyszukiwania chwytów czy miejsc na stopy. Jeśli skała jest sucha, każdy powinien poradzić sobie bezproblemowo. Mi właśnie takie fragmenty sprawiają największą frajdę i trochę żałuję, że nie ma ich tu więcej. Po wejściu na przedwierzchołek, przed nami jeszcze tylko krótki, dość płaski, choć lekko eksponowany fragment (przełączka o nazwie Koprowa Przehyba), a później już tylko chwila wspinaczki po kamieniach i osiągamy główny cel wycieczki. Koprowy Wierch osiągamy około godziny 10:30. W tle, lewą część zdjęcia dominują Mięguszowieckie Szczyty. Na środku nieco dalej widać Rysy, a po ich prawej stronie Wysoką. Mimo paru ciemniejszych chmurek, które nadciągały od północy podczas naszego podejścia, pogoda wciąż jest dobra, a widoki niczym nie przesłonięte. Możemy więc śmiało delektować się panoramą roztaczającą z wierzchołka. Przed wejściem trafiłem na informację, iż ta jest jedną z najlepszych w całych Tatrach. I cóż, faktycznie jest gdzie zawiesić oko. Bardzo blisko znajdują się Cubryna oraz Mięguszowieckie Szczyty: Wielki, Pośredni i Czarny. Nieco dalej możemy oglądać między innymi Rysy, Wysoką i Kończystą, a po drugiej stronie Szatana i Szczyrbski Szczyt. Na południu bardzo ładnie prezentuje się Dolina Ciemnosmreczyńska z dwoma stawami oraz cała masa rodzimych szczytów na czele ze Szpiglasowym Wierchem, Mnichem, Świnicą, Orlą Percią, Czerwonymi Wierchami, a nawet Giewontem. Widoki w stronę Doliny Ciemnosmerczyńskiej. W oddali, w prawej części zdjęcia dobrze widać Świnicę, Zawrat oraz kawałek Orlej Perci. Po lewej, na dalszym planie Czerwone Wierchy i Giewont. Blisko nas znajdują się Cubryna (środek) oraz Mięguszowiecki Szczyt Wielki (po prawej). Widok na Wielki Hińczowy Staw. Lewą część zdjęcia dominuje Szatan wraz z Granią Baszt. Po prawej znajduje się Szczyrbski Szczyt, a w oddali oglądać można długą Grań Soliska. Powrót Na szczycie spędzamy około 40 minut. Jemy, odpoczywamy, podziwiamy widoki oraz oczywiście robimy sporo zdjęć. Przez ten czas przez wierzchołek przewija się storo innych turystów. Na szczęście, mimo świetnej pogody, nie ma tu tłoku. Może dlatego, że większość idzie na Rysy, może to kwestia środka tygodnia. Pewnie oba po trochę. W końcu decydujemy się schodzić. Niestety, do Szczyrbskiego Jeziora jest stąd tylko jeden szlak, więc musimy wracać tą samą trasą. Choć okolica jest bardzo ładna, więc nie powinno to stanowić dużego problemu. Zejście ze szczytu Koprowego Wierchu. W tle mierzący 2421 metry Szatan. Schodzimy z wierzchołka lekko pomagając sobie rękami. Później robimy to jeszcze raz przy okazji przechodzenia przez Koprowe Ramię, jednak dalsza droga jest już pozbawiona jakichkolwiek wyzwań. Na przełęcz docieramy szybko, choć grupa znów się rozciągnęła, wiec szybsi muszą chwilę poczekać. Przy zejściu mamy dobry widok na położony w oddali Krywań (na najdalszym planie), który wcześniej był przesłonięty chmurami. Przed jego charakterystycznym wierzchołkiem znajdują się między innymi Bystra Ławka, Furkot i Hruby Wierch. Zejście z Koprowego Wierchu nie sprawia nam praktycznie żadnych trudności. Droga powrotna na Koprową Przełęcz. Kolejnym etapem jest zejście na poziom Hińczowego Stawu po wijącej się w dół zbocza ścieżce. O ile wchodziło się tędy dość mozolnie, to powrót jest już szybszy i bezproblemowy nawet dla osób w nieco słabszej formie. Od tego momentu nasza grupa już się nie dzieli i do końca wycieczki utrzymujemy podobne tempo. Zejście do Hińczowych Stawów. Tu na zdjęciu widać akurat Mały Hińczowy Staw. Przed nami kolejne piętra Doliny Mięguszowieckiej. Mijamy Hińczowe Oka, a później powoli wkraczamy w świat kosodrzewiny i innej, występującej coraz liczniej roślinności. Zejście na coraz niższe poziomy Doliny Mięguszowieckiej. Mijamy skrzyżowanie ze szlakiem na Rysy, a następnie znikamy na chwilę w lesie. Niedługo później znów jesteśmy nad Popradzkim Stawem, gdzie ma miejsce kolejny, ostatni już postój. W stronę Szczyrbkiego Jeziora ruszamy teraz innym szlakiem niż rano. Zamiast zielonego, wybieramy kolor czerwony, a więc wspomnianą już wcześniej Magistralę Tatrzańską. Ten wariant również prowadzi przez las i nie oferuje jakichś porywających widoków. Różnica jest taka, iż poprowadzono go nieco wyżej, po zboczach Skrajnej Baszty. O dziwno, szlak ten okazał się nieco łatwiejszy niż poranny zielony. Co prawda suma przewyższeń jest większa, jednak rozkładają się one tak, że momentami ciężko je nawet zauważyć. Na zielonym podejścia i zejścia były o wiele bardziej wyraźne. Pod koniec trasy mijamy jeszcze kilka ciekawych formacji skalnych, a później dołączamy do skrzyżowania z drugą trasą, za którym czeka nas ostatni etap zejścia do Szczyrbskiego Jeziora. Zejście czerwonym szlakiem spod Popradzkiego Stawu. Pod samochodem jesteśmy kilkanaście minut po 14-stej. A więc tym razem wycieczka zajęła nieco dłużej niż szlakowe wyliczenia, ale cóż, w większej grupie takie sytuacje raczej nie należą do rzadkości. Choć z drugiej strony, w ten czas wliczone były długa przerwa na szczycie oraz poranne błądzenie, więc może jednak nie wlekliśmy się aż tak strasznie. Przebieramy się, płacimy 5,50 euro w pobliskim automacie i opuszczamy parking. Do Krakowa wracamy dokładnie tą samą trasą, co rano. Droga zajmuje około 3 godziny, więc nieco dłużej niż rano, ale dzięki środkowi tygodnia i tak udaje się uniknąć większości typowych dla Zakopianki korków. Podsumowanie wyjazdu Raczej nie ma sensu znów pisać, że jestem zadowolony z wycieczki. Po wypadzie w Tatry Wysokie po prostu ciężko nie być. Uwielbiam te góry i cieszę się każdą spędzoną w nich chwilą. Fajnie, że miałem okazję poznać nowe tereny, zobaczyć nieznane wcześniej panoramy oraz spotkać kolejnych ludzi dzielących górską pasję. Koprowy Wierch dołącza do moich ulubionych punktów widokowych w Tatrach. Może i nie przebija Szpiglasowego, ale brakuje mu naprawdę niewiele. Fantastyczne widoki, które oferuje praktycznie w każdym kierunku zostaną w pamięci na długo. Wycieczkę na ten szczyt śmiało polecam każdemu fanowi tatrzańskich trekkingów, szczególnie, że szlak nie jest ani długi, ani trudny, a przy tym w wielu miejscach po prostu bardzo ładny. To był mój trzeci wypad na Słowację w ciągu ostatnich paru tygodni. Mam nadzieję, iż nie ostatni w tym sezonie. Tam jest jeszcze mnóstwo rzeczy do zobaczenia i jeśli tylko pogoda pozwoli, na pewno będę starał się jak najszybciej wyruszyć ponownie. Na koniec jeszcze mapa przebytej tego dnia trasy: Trasa: Štrbské Pleso, rázcestie pred Heliosom – Štrbské Pleso, rázcestie pred Heliosom | Turystyczna Najkrótsza Preferuj jeden szlak Turystyczna 211 Suma podejść 1157 m Suma zejść 26 m Region Bruzda Podtatrzańska, Tatry Najwyższy punkt Kasprowy Wierch, 1987 m Punkty GOT 20 GOT Szczegóły Szczegóły punktacji GOT GOT Grupa górska 3 Dom Turysty PTTK - Murowanica Tatry Zachodnie 1 Murowanica - Kuźnice Tatry Zachodnie 7 Kuźnice - Myślenickie Turnie Tatry Zachodnie 9 Myślenickie Turnie - Kasprowy Wierch Tatry Zachodnie 20 suma Zgłoś błąd Drukuj Pobierz GPX Dojedź do początku Przebieg trasy 0:35 h (2 km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:35 h (2 km) Zakopane, rondo Jana Pawła II Szczegóły 0:10 h ( km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:10 h ( km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:55 h (3 km) Kuźnicka Polana Szczegóły 0:15 h ( km) ścieżką nieoznaczoną / drogą Szczegóły 0:03 h ( km) szlakiem turystycznym niebieskim / zielonym Szczegóły 1:13 h ( km) Kuźnice, leśniczówka Szczegóły 1:15 h ( km) szlakiem turystycznym zielonym Szczegóły 2:28 h ( km) Myślenickie Turnie Szczegóły 1:55 h ( km) szlakiem turystycznym zielonym Szczegóły 4:23 h ( km) Kasprowy Wierch Szczegóły